Nowe prawo uderza w kierowców: droższe badania techniczne i bezwzględne kontrole DPF
Od 19 września 2025 roku w życie wchodzą przepisy, które na zawsze zmienią sposób przeprowadzania badań technicznych w Polsce. Każdy kierowca zapłaci więcej – koszt przeglądu rośnie z 98 zł do 149 zł – ale to tylko początek zmian. Do stacji kontroli pojazdów trafiają liczniki cząstek stałych, które w kilka sekund wykryją, czy w aucie działa filtr DPF. A to oznacza koniec ery wycinania filtrów i jazdy „na skróty”.
Nowe prawo to jednocześnie cios w portfel i ostrzeżenie – zwłaszcza dla właścicieli samochodów z silnikiem Diesla. Brak sprawnego filtra będzie oznaczał nie tylko brak pieczątki w dowodzie rejestracyjnym, ale i konieczność kosztownej naprawy. W tym artykule wyjaśniamy krok po kroku: co się zmienia, jak działają nowe urządzenia, ile kosztuje naprawa DPF, jakie są konsekwencje jazdy bez filtra i jak przygotować się do przeglądu, aby uniknąć problemów.
Co zmienia się od 19 września 2025 roku? – Rewolucja w badaniach technicznych
Podwyżka opłat – 149 zł zamiast 98 zł
Od 19 września koszt badania technicznego samochodu osobowego wzrośnie z 98 zł do 149 zł. To pierwsza tak duża podwyżka od ponad 20 lat i dotknie absolutnie wszystkich kierowców – niezależnie od tego, czy auto jest nowe, czy ma kilkanaście lat.
Podwyżka została uzasadniona rosnącymi kosztami utrzymania stacji kontroli pojazdów, inflacją oraz koniecznością inwestycji w nowoczesny sprzęt diagnostyczny. W praktyce oznacza to dodatkowe obciążenie dla właścicieli aut – przy obecnych cenach paliwa, ubezpieczenia OC i serwisów, nawet kilkadziesiąt złotych więcej rocznie może stać się powodem frustracji.
Nowe obowiązki stacji diagnostycznych – liczniki cząstek stałych
Największa zmiana dotyczy jednak nie ceny, a sposobu kontroli aut z silnikami Diesla. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury, stacje kontroli pojazdów zostaną wyposażone w liczniki cząstek stałych. Urządzenia te mierzą dokładnie liczbę cząsteczek sadzy w spalinach – i to w kilka sekund, bez obciążania silnika.
To rewolucja w diagnostyce, bo dotychczasowe dymomierze były nieskuteczne w przypadku nowoczesnych jednostek wysokoprężnych. Teraz brak filtra DPF albo nawet niewielka nieszczelność układu wydechowego zostanie natychmiast wykryta.
Koniec tolerancji dla wyciętych DPF-ów
Od września nie będzie już miejsca na kompromisy. Samochód z usuniętym lub niesprawnym filtrem DPF po prostu nie przejdzie badania technicznego. Diagnosta ma obowiązek odmówić wydania pozytywnego wyniku, a właściciel auta zostanie zmuszony do przywrócenia filtra i ponownego wykonania przeglądu.
Dlaczego filtr DPF jest tak ważny? – Zdrowie, środowisko i Twój portfel
Czym jest filtr DPF i jak działa?
Filtr cząstek stałych (ang. Diesel Particulate Filter – DPF) to element układu wydechowego, którego zadaniem jest wychwytywanie sadzy i mikroskopijnych cząstek stałych powstających podczas spalania oleju napędowego. Działa jak bardzo gęste sito – przepuszcza gazy spalinowe, ale zatrzymuje szkodliwe drobiny, które w przeciwnym razie trafiłyby do powietrza, a później do naszych płuc.
DPF nie jest elementem wiecznym. Z czasem się zapycha i wymaga oczyszczenia – tzw. regeneracji lub „wypalania”. Gdy to nie pomaga, konieczna bywa wymiana, co oznacza spory wydatek.
Zdrowie i środowisko – walka ze smogiem
Dlaczego państwo tak stanowczo walczy z wycinaniem DPF-ów? Odpowiedź jest prosta: chodzi o zdrowie i środowisko.
Samochód z niesprawnym lub usuniętym filtrem emituje nawet kilkadziesiąt razy więcej pyłów PM2.5 i PM10 niż auto z działającym DPF-em. To właśnie te cząstki są głównymi winowajcami smogu, który szczególnie w dużych miastach prowadzi do chorób płuc, astmy i problemów układu krążenia.
Dla przeciętnego kierowcy oznacza to, że przepisy nie są jedynie biurokratyczną fanaberią. To realna walka o powietrze, którym oddychamy wszyscy – Ty, Twoja rodzina i Twoi sąsiedzi.
Twój portfel – oszczędności czy ryzyko?
Wielu kierowców przez lata decydowało się na wycięcie DPF-a, bo koszt nowego filtra waha się od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Usunięcie filtra kosztowało kilkaset złotych i wydawało się prostym rozwiązaniem. Problem w tym, że teraz takie „oszczędności” wrócą jak bumerang. Bez sprawnego DPF-u samochód nie przejdzie przeglądu, a to oznacza dodatkowe koszty, kary i stres. Ostatecznie zamiast zaoszczędzić, wielu kierowców zapłaci podwójnie – za wycięcie i za konieczność ponownego montażu.
Jak diagnosta sprawdzi DPF? – Nowa technologia w SKP
Koniec z dymomierzem – czas na licznik cząstek stałych
Do tej pory stacje kontroli pojazdów w Polsce korzystały głównie z dymomierzy. Urządzenie to mierzyło jedynie zaciemnienie spalin, co w przypadku nowoczesnych silników Diesla było mało skuteczne. Auta z wyciętym filtrem DPF często bez problemu przechodziły badanie.
Od 19 września 2025 roku w życie wchodzi prawdziwa rewolucja: diagnosta będzie musiał używać licznika cząstek stałych (Particle Counter). To sprzęt zgodny z normami unijnymi, który mierzy liczbę cząsteczek sadzy w spalinach.
Jak działa licznik cząstek stałych?
- 🚦 Przebieg badania: pomiar odbywa się na wolnych obrotach silnika, bez obciążania auta – trwa kilkadziesiąt sekund.
- 🔬 Dokładność: urządzenie zlicza cząstki PM w spalinach z ogromną precyzją, co eliminuje możliwość „oszukania” systemu.
- 📊 Wynik: jeżeli filtr DPF jest sprawny, stężenie cząstek jest minimalne. Brak lub nieszczelność filtra natychmiast wychodzi na jaw – nawet przy niewielkich różnicach.
- Diagnosta wpisze wynik negatywny – auto nie dostanie pieczątki.
- Właściciel straci ważność badania technicznego, a to automatycznie oznacza ryzyko zatrzymania dowodu rejestracyjnego podczas kontroli drogowej.
- Żeby móc jeździć, kierowca będzie zmuszony b<>przywrócić DPF do pełnej sprawności i ponownie zapłacić za przegląd.
- 🚗 Samochody popularne: od ok. 2000–4000 zł
- 🚙 Auta klasy średniej i wyższej: 5000–8000 zł
- 🚘 Samochody premium: nawet 10 000–15 000 zł
- 💸 Koszt: od 500 zł do nawet 2000–3000 zł – w zależności od modelu i stopnia zużycia.
- ✅ Zaleta: filtr odzyskuje nawet 90–95% swojej sprawności.
- ⚠️ Wada: nie w każdym przypadku możliwa jest skuteczna regeneracja – np. gdy wkład jest pęknięty lub nadtopiony.
- 💰 Cena: od kilkuset złotych do kilku tysięcy.
- ⚠️ Problem: nie masz pewności, w jakim stanie jest wkład i ile czasu posłuży.
- 🚫 W praktyce często okazuje się, że używany filtr wymaga ponownej regeneracji, więc oszczędność jest tylko pozorna.
Co się stanie, gdy auto nie przejdzie badania?
Ile kosztuje naprawa lub wymiana DPF? – Twarde liczby, które musisz znać
Nowy filtr DPF – najdroższe rozwiązanie
Zakup nowego filtra DPF to najpewniejsza, ale też najdroższa opcja.
Do tego należy doliczyć koszt montażu i adaptacji w sterowniku silnika. W praktyce oznacza to wydatek często przekraczający wartość kilkuletniego auta.
Regeneracja DPF – tańsza alternatywa
Dla wielu kierowców bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest regeneracja filtra. Proces polega na profesjonalnym oczyszczeniu wkładu ceramicznego z nagromadzonej sadzy i popiołu.
Używany filtr – ryzykowna oszczędność
Na rynku można spotkać oferty sprzedaży używanych filtrów DPF.
Wniosek jest prosty: próba oszczędzenia na DPF-ie może ostatecznie kosztować więcej. Warto skonsultować się z profesjonalnym warsztatem i wybrać rozwiązanie dopasowane do auta i budżetu.
Jakie są konsekwencje jazdy bez filtra DPF? – Prawo, i technika
Konsekwencje prawne – ryzykujesz zatrzymanie dowodu i mandat
Od 19 września 2025 roku, kiedy stacje kontroli pojazdów zostaną wyposażone w liczniki cząstek stałych, brak lub niesprawność filtra DPF będzie jednoznacznie skutkował negatywnym wynikiem badania technicznego. Samochód nie otrzyma pieczątki w dowodzie rejestracyjnym, a jego właściciel nie będzie mógł legalnie poruszać się po drogach.
Podczas kontroli drogowej policja lub inspektorzy ITD mogą dodatkowo zatrzymać dowód rejestracyjny i skierować pojazd na ponowne badanie. W skrajnych sytuacjach kierowca naraża się także na wysokie kary finansowe oraz zakaz dalszej jazdy, dopóki usterka nie zostanie usunięta.
Konsekwencje techniczne – ryzyko dla silnika i osprzętu
Usunięcie filtra DPF to nie tylko kwestia prawna, ale również techniczna. Aby samochód mógł funkcjonować bez filtra, konieczne jest zazwyczaj ingerowanie w oprogramowanie sterownika ECU. Tego typu modyfikacje często generują błędy, mogą aktywować tryb awaryjny i prowadzić do niestabilnej pracy jednostki napędowej.
Brak filtra zaburza też prawidłowe ciśnienie i temperaturę spalin. W dłuższej perspektywie przyspiesza to zużycie takich elementów jak turbosprężarka, wtryskiwacze czy katalizator. Kierowcy, którzy decydują się na „tanie” usunięcie filtra, bardzo często już po kilku miesiącach stają przed koniecznością przeprowadzenia kosztownych napraw.
W praktyce jazda bez DPF to nie tylko ryzyko problemów prawnych i finansowych, ale także zagrożenie dla silnika i realne obciążenie dla środowiska. Nawet jeśli na początku wydaje się, że kierowca oszczędza, w perspektywie kilku miesięcy lub lat koszty i konsekwencje mogą być znacznie wyższe.
Jak przygotować się do przeglądu, by uniknąć problemów? – Praktyczne wskazówki dla kierowcy
Nowe przepisy, które wejdą w życie 19 września 2025 roku, sprawiają, że badanie techniczne nie będzie już formalnością. Każdy kierowca, a zwłaszcza właściciele aut z silnikami Diesla, powinien odpowiednio się przygotować, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
Przede wszystkim warto upewnić się, że samochód jest w pełni sprawny pod kątem emisji spalin. Jeśli auto ma filtr DPF, należy sprawdzić, czy nie jest on zapchany i czy system wypalania działa prawidłowo. W przypadku pojawiających się błędów na desce rozdzielczej, zwłaszcza związanych z kontrolką silnika lub komunikatami o filtrze, lepiej nie odkładać wizyty w warsztacie. Diagnosta z licznikiem cząstek stałych nie przeoczy nawet najmniejszej usterki, a koszt naprawy po niezaliczonym przeglądzie będzie wyższy niż wcześniejsza kontrola i ewentualna regeneracja filtra.
Ważnym elementem przygotowań jest również wybór odpowiedniego serwisu. Profesjonalne warsztaty oferują czyszczenie i regenerację filtrów DPF, co pozwala uniknąć kosztownej wymiany. To rozwiązanie, które może przywrócić sprawność filtra nawet w 90 procentach przypadków. Warto więc pomyśleć o takiej usłudze z wyprzedzeniem, zamiast liczyć na szczęście podczas badania technicznego.
Nie mniej istotne jest utrzymywanie auta w dobrej kondycji na co dzień. Regularna wymiana oleju, stosowanie odpowiedniego paliwa i unikanie krótkich tras, które nie pozwalają na pełne wypalenie filtra, to proste działania, które realnie wydłużają jego żywotność. Kierowcy, którzy dbają o swoje auta, rzadziej muszą mierzyć się z drogimi naprawami i mogą przejść przegląd bez nerwów.
Podsumowując, przygotowanie do badania technicznego w nowym systemie sprowadza się do jednej zasady: nie odkładaj problemów na później. Sprawdź stan filtra, zainwestuj w regenerację, jeśli jest potrzebna, i dbaj o auto na co dzień. Dzięki temu unikniesz nie tylko dodatkowych kosztów, ale także stresu związanego z ryzykiem zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
Co musi wiedzieć każdy kierowca Diesla?
Dla kierowców oznacza to przede wszystkim dwie rzeczy: po pierwsze – dodatkowe obciążenie finansowe związane z wyższą opłatą za przegląd, po drugie – konieczność zadbania o sprawność układu wydechowego. Usunięty filtr to nie tylko brak pieczątki i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, ale też realne ryzyko kosztownych napraw silnika oraz przyczynianie się do pogłębiania problemu smogu w miastach.
Każdy właściciel diesla powinien zadać sobie pytanie, czy warto ryzykować. Montaż nowego DPF-u to często wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, ale jego brak może skończyć się jeszcze większymi stratami – finansowymi, prawnymi i zdrowotnymi. Alternatywą jest regeneracja, która pozwala przywrócić filtr do pełnej sprawności w znacznie niższej cenie.
Podsumowując, nowe przepisy nie pozostawiają miejsca na półśrodki. Jeżeli chcesz uniknąć problemów, zadbaj o swój filtr już teraz. To inwestycja nie tylko w spokój i bezpieczeństwo, ale także w czystsze powietrze, którym oddychamy wszyscy.




Nowoczesny design
Idealne dopasowanie
Duża wytrzymałość
Wysyłka gratis w 24h
Indywidualny projekt
Dedykowany opiekun









